Dom pod Krakowem – ocieplony minimalizm

Małżeństwo – ona Polka, on rodowity Maltańczyk, oraz dwójka ich dzieci swój azyl odnaleźli niedaleko Krakowa. Urządzili go nowocześnie, ale z elementami klasyki. Współpracowali z  Pracownią Architektury Wnętrz Deer Design – zajrzyjmy do wnętrz tego domu.

Gospodarze powierzyli projekt swojego podkrakowskiego domu Pracowni Architektury Wnętrz Deer Design. Otwarci, kreatywni, z nowatorskim spojrzeniem na projektowanie wnętrz. To spodobało się inwestorom. Dodatkowo zachwycił ich showroom Deer Design w centrum stolicy.


Dzięki „holistycznemu” spojrzeniu na całość i wnikliwemu przyjrzeniu się stylowi życia wszystkich domowników, projekty Deer Design są zawsze kompletne i dopieszczone w najmniejszym szczególe, co ostatecznie utwierdziło inwestorów, do powierzenia swojego projektu właśnie tej pracowni.
Architektka Julita Bojańczyk zaprojektowała dom w duchu ciepłego, rodzinnego minimalizmu. Już wkrótce podkrakowski dom na skarpie, z przepięknym widokiem na góry, nabierze kształtu i wykonawcy przejdą w fazę realizacji projektu. Tymczasem przyjrzyjmy się planom i wizualizacjom, które zachwyciły klientów.

Salon i kuchnia otwarte na ludzi

Małżeństwu zależało na tym, żeby salon był przede wszystkim funkcjonalny i przyjazny do życia dla czteroosobowej rodziny. Ale mieli jeszcze jeden warunek – stworzenie przyjaznej przestrzeni również dla licznych gości, którzy będą ich odwiedzać i wspólnie spędzać czas.

Wizytówką domu będzie przestronny hol – minimalistyczny, ale przyjazny, zachęcający by zajrzeć dalej. Część ścian zostanie zabudowana szafami, a część ozdobią sztukaterie, za którymi projektanci sprytnie ukryją rury rekuperacyjne. Przez duże, przeszklone drzwi wejdziemy zatem do ogromnego salonu. To część wspólna, która połączy na jednej przestrzeni kilka stref. Prawdziwym wyzwaniem będzie kuchnia. Tu przestrzeń sięgnie w górę blisko czterech metrów – projektantom zależało, żeby mimo to całość prezentowała się lekko. Otwarta, z dużą wyspą, ma integrować domowników i gości przy wspólnym gotowaniu i biesiadowaniu. Na wyspie zaaranżowana zostaną zarówno strefa gotowania, jak również zmywania i przechowywania, bo za frontami (od strony kuchni gładkie w antracytowym kolorze, od strony salonu fornirowane) sporo jest szafek i szuflad do przechowywania. Wyspę otoczy wstęga jasnego delikatnie nakrapianego kamienia – zostaną z niego wykonane blat oraz boki. Ciekawie rozwiązano część kuchenną, która znajdzie się za wyspą. Cała ściana, aż pod sufit, zostanie zabudowana pojemnymi szafami, w których znajdą się sprzęty AGD (a także wejście do spiżarni), oraz otwartymi kubikami – na półkach w przyszłości będzie można ustawić książki kucharskie, wyeksponować piękną ceramikę czy naczynia. W zabudowie, w nieco cofniętej wnęce, zaplanowano miejsce na niewielki blat roboczy oraz szuflady na najpotrzebniejsze akcesoria, które tworzą pod blatem rodzaj nowoczesnej komody. Ta część została ciekawie rozwiązana – na co dzień, kiedy z kuchni się nie korzysta, można ją zamknąć. Centralną ścianę w salonie zajmie duży fornirowany mebel, który ładnie komponuje się z wystrojem całego pomieszczenia.

Kuchnia płynnie połączy się więc ze strefą jadalnianą, z dużym okrągłym stołem. Kiedy w odwiedziny przyjadą rodzina i przyjaciele, można go rozłożyć, tworząc wielką przestrzeń do celebrowania wspólnych chwil w iście polsko-włoskim stylu. W pobliżu zaaranżowano kącik kominkowy, z nowoczesnym wiszącym paleniskiem, dyskretnie wkomponowanym w część biblioteczną oraz fotelikami i stolikiem. Stąd już tylko krok, żeby naprawdę się zrelaksować.

 

Strefę telewizyjno-wypoczynkową reprezentują wygodna sofa, mniejszy szezlong oraz dwa stoliki kawowe – pozornie z różnych bajek tworzą zgrana parę, która nadaje miejscu charakter. Przestronny salon, choć zaplanowano nowocześnie, jest bardzo przytulny. Designerskie oświetlenie wyznaczy tu poszczególne strefy i stworzy przyjazny nastrój. Stonowane kolory mają sprzyjać wypoczynkowi – sporo tu złamanej bieli i delikatnych beżów, ocieplonych akcentami zieleni i ciepłego drewna.

Prywatna oaza spokoju na piętrze

Na piętrze zaaranżowano część prywatną właścicieli i ich dzieci. Sypialnia gospodarzy będzie łączyła się z łazienką przeszkloną ścianą ukrytą za zasłonami – na co dzień można je zasunąć, wtedy staje się niewidoczna. W centralnej części, na wprost dużego okna z pięknym widokiem na góry, stanie komfortowe, tapicerowane łóżko. Ścianę nad wezgłowiem ozdobi tapeta z botanicznym motywem, inspirowanym krajobrazem na zewnątrz, która zostanie „oprawiona” w sztukateryjne ramy.

Designerskie lampy, zwieszone po bokach łóżka, stworzą kameralny klimat po zmroku. Ustawione symetrycznie szafki nocne skomponują się z eleganckim fornirem ukrytej w ścianie szafy. Dodatkowe miejsce do przechowywania zapewni duża, otwarta na sypialnię garderoba. Na podłodze położona zostanie szeroka drewniana deska, która wizualnie bardzo ociepli wnętrze.

Łazienka to z kolei połączenie elegancji i przytulności. Zaplanowano tu sporo naturalnego kamienia, który pięknie współgra z egzotycznym fornirem. Właściciele zrezygnowali z wanny, decydując się na strefę prysznicową z efektowną szkliwioną mozaiką na ścianie. Ta strefa zostanie oddzielona od toalety taflą szkła ujętą w czarną, stalowa opaskę. Umywalkę, wpuszczoną w masywny, kamienny blat zaprojektowano na tle okna i dobrano do niej ciekawe obrotowe lustro na stelażu. Dominują tu spokojne, stonowane kolory – czekoladowe brązy, ciepłe beże i wyrafinowany antracyt. Będzie to prawdziwe luksusowe spa, w którym można się zrelaksować po całym dniu.

Na piętrze architektka zaprojektowała również kameralny salon z kuchnią, miejsce wspólnych śniadań i kolacji przy okrągłym stole, a także rodzinnego relaksu z dobrym filmem lub książką. Kompaktowemu pomieszczeniu nie zabrakło jednak niczego. Udało się tu zmieścić niewielką zabudowę kuchenną z niezbędnymi sprzętami, wygodny stół i krzesła, kanapę, fotel oraz niewielki stolik kawowy. Na szczególna uwagę zasługuje oświetlenie – luźno opadające lampy nad strefą jadalną dodadzą wnętrzu lekkości, a oświetlenie ambientowe nad kanapą wprowadzi łagodny nastrój, sprzyjający wieczornemu wyciszeniu. Salon – pomimo swojej kameralności – optycznie powiększają duże okna, przemycające do wnętrza naturalne światło.

Królestwo dzieci

Najmłodsi lokatorzy są w podobnym wieku, dlatego rodzicom zależało na tym, żeby rodzeństwo spędzało razem jak najwięcej czasu. Zdecydowali się na dwa oddzielne pokoje, ale połączone przeszklonymi drzwiami. W ten sposób zaprojektowana została otwarta przestrzeń do wspólnej zabawy, którą w każdej chwili można zamknąć, kiedy dzieci potrzebują od siebie odpocząć. Pokoje zostaną zaaranżowane w podobny sposób, różniąc się jedynie kolorami. I tak przestrzeń chłopca to odcienie jasnego drewna połączone z tonami szarości i ciepłego żółcienia. U dziewczynki tradycyjnie drewno łączy się z pastelowym różem. Do wnęk, które powstaną po zabudowaniu ściany szafami, wstawione zostaną nowoczesne łóżka z dodatkowym wysuwanym miejscem do spania.

To ukłon w stronę małych gości, którzy zechcą zanocować u swoich przyjaciół. Ściany udekorują tapety z dziecięcymi motywami. Znalazło się też miejsce na długie blaty połączone
z półkami na książki i zabawki – zapewne w przyszłości będą pełniły role biurek.


Tak powstaje 250 metrów do celebrowania życia – komfortowa przestrzeń dla gospodarzy i ich gości. Jak można określić jej styl? – To połączenie elementów retro, nowoczesności i elementów tradycji – mówi architektka Julita Bojańczyk z Deer Design. Rzeczywiście, chociaż projekt wnętrza domu sprawia wrażenie bardzo nowoczesnego, sporo w nim akcentów nawiązujących do klasyki, jak choćby sztukaterie na ścianach czy eleganckie forniry o pięknym rysunku. Całość podbijają naturalne materiały (kamień, drewno, lastrico), a spaja stonowana jasna kolorystyka, która jeszcze bardziej rozjaśnia wnętrza. Nowoczesna bryła budynku pokryta zostanie częściowo cegłą, a otaczająca dom zieleń swobodnie zajrzy do wnętrza przez duże przeszklenia i ładnie połączy się z domową roślinnością, ciekawie wyeksponowaną w wiszących elementach i donicach. Właściciele są zachwyceni projektem – zależało im, żeby wnętrza były czyste, nieprzeładowane, lekkie i z oddechem. To wszystko udało się uzyskać architektce z Pracowni Architektury Wnętrz Deer Design. W końcu to specjaliści od indywidualnych projektów.